poniedziałek, 28 stycznia 2013

Skóra alergiczna - prawdziwe wyzwanie dla medycyny XXI wieku

Co ma wspólnego płyn czyszczący z atopowym zapaleniem skóry? Okazuje się, że wiele.
W ostatnich latach wzrasta zapadalność na choroby alergiczne, w szczególności na atopowe zapalenie skóry (AZS). Objawy choroby występują zwłaszcza u dzieci przed ukończeniem 5. roku życia. Jednak 20 - 30% osób chorujących w dzieciństwie, po okresie dojrzewania ma wciąż objawy chorobowe, a 10% z nich w przyszłości zachoruje na astmę.
Głównym elementem tej choroby jest nieprawidłowa funkcja bariery skórnej. Objawy to sucha i nadwrażliwa skóra. Osłabienie funkcji ochronnej ułatwia dostęp alergenów i przenikania ich w głąb skóry, co powoduje powstanie podrażnienia skóry i wystąpienie świądu oraz stanu zapalnego. Ważnym elementem dbałości o skórę jest jej właściwa pielęgnacja, w szczególności należy zwrócić uwagę na odpowiednie jej mycie. Ponieważ, jak wiemy kąpiele mają działanie wysuszające, powinno się do nich dodawać odpowiednie olejki, których zadaniem jest nawilżenie skóry.

Pozwolę sobie przedstawić Państwu historię z własnego doświadczenia, z mojego domu. Mam córkę w wieku 6,5 roku. W pierwszych miesiącach jej życia stwierdzono zaawansowaną alergię i AZS. Przez pierwsze lata stale odwiedzałyśmy alergologa, dermatologa, laryngologa, endokrynologa. Zrobiłyśmy wszystkie możliwe testy alergologiczne. Przepisywano jej różne maści, leki, sterydy i inne medykamenty. Osobiście przetestowałam wszystkie „apteczne” specyfiki do skóry z AZS. Nic nie pomagało. Kąpałam małą w krochmalu i innych mieszankach ziołowych, też bez rezultatu. Wyrzuciłam wszystkie środki czystości. Nie mam w domu ani dywanów, ani zasłon. Nawet zimą temperatura w mieszkaniu nie przekracza 17 stopni Celsjusza. Zakupiłam ekstra drogi odkurzacz dla alergików, który ma również funkcje nawilżania powietrza i czyszczenia bez detergentów. Owszem, objawy się zmniejszyły, jednak mała wciąż miała napady puchnięcia krtani, co jest już bardzo bliskie astmy i AZS. Ktoś polecił mi naturalny kolagen, ale skóra dziecka szybko przezwyciężyła jego działanie. Przed dwoma laty nasza lekarz rodzinna zdecydowała, że odstawiamy wszystkie leki. Dostałyśmy tylko syrop dla alergików, już bezsterydowy, do stosowania doraźnie, nie stale i... litrową butelkę płynu czyszczącego L.O.C z Amwaya. Do płynu dołączona była ulotka informacyjna, a z lekarzem umówiłam się na kontrolę po 14 dniach stosowania.
L.O.C to organiczny płyn czyszczący, koncentrat biologicznie czysty. Jest łagodny, nie pali się, nie utlenia i daje się całkowicie spłukać. Zawiera czysty olej ze świeżego miąższu kokosowego oraz wiele aminów, które obecnie mają zastosowanie w medycynie.
Co nim robię? Przede wszystkim kąpiemy się w nim, pierzemy nasze ubrania, wszystko czyścimy, podlewam w odpowiednich proporcjach kwiaty, spryskuję ciuchy podczas prasowania. L.O.C działa ponadto na niegojące się rany, zadrapania, skaleczenia, stany po ukąszeniach owadów, oparzenia. I wreszcie za niewielkie pieniądze mamy święty spokój z AZS. Nadal jesteśmy pod kontrolą naszej pani doktor, ale odwiedzamy ją bardzo rzadko.
W razie chęci nabycia płynu L.O.C. zapraszam do odwiedzenia mojego sklepu internetowego poprzez http://studiourodylaura.pl

2 komentarze:

  1. Bardzo dobry wpis. Pozdrawiam serdecznie.

    OdpowiedzUsuń
  2. Wydaje mi się, ze w dzisiejszych czasach coraz więcej osób jest uczulonych więc należy podejmować skuteczne leczenia. Jak dla mnie świetny alergolog jest w https://cmp.med.pl/cmp-bialoleka/alergolog/ i również od niedawna zacząłem tam uczęszczać. Muszę przyznać, że leczenie na ten moment przynosi super efekty.

    OdpowiedzUsuń